Od rana do wieczora na nogach.
Między innymi zrobiłam porządek w stajni. Jutro jeszcze będę kończyć, bo chcę mieć ładnie tutaj - w tej mojej letniej rezydencji.
Udało mi się zabezpieczyć placki na śniadanie na jutro rano, także zaoszczędzę czasu na przygotowaniach do śniadania. Świeży kompot też ugotowałam i wlałam do termosika.
Rano zaś byłam w sadzie, gdzie nacięłam kolejną porcję gałęzi do wsparcia moich pomidorów, które pięknie kwitną.
Między innymi zrobiłam porządek w stajni. Jutro jeszcze będę kończyć, bo chcę mieć ładnie tutaj - w tej mojej letniej rezydencji.
Udało mi się zabezpieczyć placki na śniadanie na jutro rano, także zaoszczędzę czasu na przygotowaniach do śniadania. Świeży kompot też ugotowałam i wlałam do termosika.
Rano zaś byłam w sadzie, gdzie nacięłam kolejną porcję gałęzi do wsparcia moich pomidorów, które pięknie kwitną.
W ogrodzie wbiłam paliki do donic i podwiązałam pomidory. Podlałam krzaki.
Jutro trzeba wreszcie przesadzić papryki do dużych donic.
Wyciągnęłam słoiki do robienia przetworów. Są zakurzone i brakuje im pokrywek. Trzeba je umyć i przegotować do robienia przetworów.
Jutro trzeba wreszcie przesadzić papryki do dużych donic.
Wyciągnęłam słoiki do robienia przetworów. Są zakurzone i brakuje im pokrywek. Trzeba je umyć i przegotować do robienia przetworów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz