Wyharatałam ałyczę i zielsko które zarosło mi brzoskwinię. Na drzewie są małe, zielone brzoskwinie. Może z 10 sztuk. Czekam, aż dojrzeją.
Ałyczę potnę na sztobry i ukorzenię.
Będę miała żywopłot.
Wyłamałam też suche gałęzie brzoskwini.
Wykorzystam je jako opał do piecyka.
Ciasto na chleb i pizzę urosło. Odpocznę i upiekę.
Jutro sprzątnę gałęzie ałyczy i skończę kosić zielsko wokół drzew. Przed drzewami posadzę dynie.
Dzisiaj tylko jedną dynię posadziłam, ale za to na oborniku. Myślałam, że obornik już się przerobił na próchnicę, ale nie i może spalić tę dynię, dlatego posadziłam tylko jedną na próbę. Jak przeżyje, będzie rosła jak oszalała.
Ałyczę potnę na sztobry i ukorzenię.
Będę miała żywopłot.
Wyłamałam też suche gałęzie brzoskwini.
Wykorzystam je jako opał do piecyka.
Ciasto na chleb i pizzę urosło. Odpocznę i upiekę.
Jutro sprzątnę gałęzie ałyczy i skończę kosić zielsko wokół drzew. Przed drzewami posadzę dynie.
Dzisiaj tylko jedną dynię posadziłam, ale za to na oborniku. Myślałam, że obornik już się przerobił na próchnicę, ale nie i może spalić tę dynię, dlatego posadziłam tylko jedną na próbę. Jak przeżyje, będzie rosła jak oszalała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz